15 listopada 2015

Kościół w Wilkszynie

Kościół 1930 r.
Günter Thiemann 
Kronika Wilkszyna cz.1 str 44-58

Kościół w Wilkszynie

Gdy książę Bolesław I Długi sprowadził w roku 1163 niemieckich zakonników Cystersów, których poznał w młodości w Turyngii, z Pforta nad rzeką Saale do Leubus (Lubiąż) nad Odrą, nie uczynił tego by przekazać im misjonarskie działania w swoim kraju, gdyż już prawie od dwustu lat rdzenna ludność była chrześcijańska. W 966 roku pierwszy – historycznie znany – książę piastowski Mieszko I, który zdobył również środkowy i dolny Śląsk, przyjął do siebie i dla swego nowego państwa Polen (Polska) chrześcijaństwo. Około roku 1000 Schlesien (Śląsk) stał się biskupstwem podległym arcybiskupstwu w Gnesen (Gniezno). Zakon Cystersów też, właściwie, nie był zainteresowany duszpasterstwem mieszkańców. Zmieniło się to dopiero w czasie kontrreformacji. Gdy ci szarzy mnisi trafili na Śląsk, zastali tu prawidłową hierarchię kościelną, biskupa diecezji wraz z jego Kapitułą Katedralną obok książęcego zamku w Breslau (Wrocław) oraz rzadką, co prawda, ale pokrywającą całą powierzchnię kraju sieć kościołów parafialnych z duchownymi. Ze względu na rzadkie zaludnienie kraju często 10-20 wsi lub osad należało do jednego kościoła parafialnego. Pierwszy w Wilkszynie kościół w późnym średniowieczu Nie wiadomo do
jakiego kościoła należała wtedy mała słowiańska wieś Wilczin. Gdy około 1320 r. wieś Wilksin została zasiedlona niemieckimi wieśniakami i poddana prawu niemieckiemu, powstało zapewne wśród niemieckich osiedleńców życzenie lepszej opieki pasterskiej na miejscu, tym bardziej, że według niemieckiego prawa w każdej wsi powinien był znajdować się kościół parafialny. W 1355 w rejestrze dziesięcin (Zehn-Register) nuncjusza papieskiego Galhard de Carcerbus wymieniany jest w ,, sedes Wratislaviensis,, kościół w Wikenow. U Hermanna Neulinga  nazwa miejscowości Wikenow podawana jest jako źle napisana i tłumaczona jako Wilxen (Wilkszyn), gdyż prawdopodobnie nie było w regionie wrocławskim żadnej innej miejscowości o tej nazwie. Głównym zadaniem nuncjusza było wtedy, oprócz załatwiania interesów Stolicy apostolskiej, ściąganie dziesięciny papieskiej z kościołów dla komory apostolskiej w Rzymie. Ta pierwsza w dokumentach wzmianka o kościele w Wilkszynie nie jest więc zabezpieczona brakiem zarzutów, lecz jednak bardzo prawdopodobna dla tych czasów. Przecież już w 1353 r. kościół w Wilkszynie jest potwierdzony w ,,Landbuch für das Fürstentum Breslau,,6 cesarza Karola IV. Tam napisano: Wilkxin habet mansos XXX, quorum plebanus habet II, scultetus IV, censuales XXIV.[12]7 (Wilkszyn posiada 30 włók, z tego ksiądz pleban 2, wójt 4, podatnicy 24). Plebanem był w średniowieczu ten duchowny, który w kościele parafialnym prowadził posługę duchowną za nie urzędującego, z różnych powodów, posiadacza tego urzędu. Parafia w Wilkszynie była więc od początku wyposażona w nadanie dwóch włók pola ornego (33,6 ha), jak to było w zwyczaju w prawie niemieckim, by zabezpieczyć utrzymanie proboszcza. 1 Tłumaczenie; Jacek Maciejowski, Śląskie Towarzystwo Genealogiczne (Wrocław 2009 r) 2 [09] Heinrich Grüger: Die schlesischen Mönchsklöster, ihre Siedlungs- und Seelsorgtätigkeit. In: Archiv

Kościół był pod patronatem opata klasztoru w Leubus (Lubiąż), który też ponosił koszty budowy. Troską o dusze mieszkańców wsi klasztor w Leubus (Lubiąż) w średniowieczu się nie zajmował. Pozostawiono ją niemieckim świeckim duchownym, którzy byli powoływani i osadzani przez biskupa. Np. proboszcz z Wilkszyna podlegał w 1376 r. arcykapłanowi wrocławskiego Archiprezbiteriatu. [J.Heine: Bistumsgeschichte II, 1864, str. 112] Od średniowiecza do reformacji nie są, niestety, żadni proboszczowie z Wilkszyna znani z nazwiska. Do parafii w Wilkszynie należały od początku aż do dzisiaj miejscowość Schreibersdorf (Pisarzowice) i lubiąskie dobra (curia) Elend (później Trautensee (Miłoszyn). Płacące czynsz lubiąskie wsie Wilkszyn i Pisarzowice oraz majątek Elend (Miłoszyn) tworzyły również razem Wilxener Grangie (grania= wielkie gospodarstwo, spichlerz zbożowy) jedno z 15 wielkich gospodarstw klasztoru Lubiąż na Śląsku [10]1. Duszpasterstwem świeckich braci i robotników majątku w dobrach zajmował się w średniowieczu konwent z Lubiąża jednak sam, gdyż osoby te należały do familii cysterskiej i nie podlegały biskupowi. W Schreibersdorf (Pisarzowice), mimo odmiennych pogłosek, nigdy w dokumentach nie wymieniono jakiegoś kościoła. Jak mógł więc wyglądać stary kościół w Wilkszynie? Nie ma żadnego rysunku albo szkicu tego kościoła lecz jest jego krótki opis z roku 1666. W roku 1428 wieś została częściowa spalona i splądrowana przez Husytów. W następnym okresie Az do 1474 r. czeskie, węgierskie i polskie wojska najemne plądrowały lubiąskie posiadłości. Mimo tego, że Wilkszyn w XV wieku podczas tych wojen bardzo cierpiał a również wojna trzydziestoletnia pozostawiła na Śląsku wielkie spustoszenia, wydaje się, że wilczyński kościół nie został całkowicie zniszczony. Można tu oprzeć się na opisie kościoła zamieszczonym w sprawozdaniu z wizytacji wrocławskiego biskupa sufragana Neander z lipca 1666 r. odpowiadającemu w zasadzie średniowiecznemu wyglądowi budowli. Sufragan wizytuje kościół 14 lipca 1666 r. i pisze m.in. (pełne sprawozdanie podane jest nieco poniżej): ,, Wokół ołtarza kościół jest kamienny, pozostała część z drewna, wystarczająco dobrze gontem pokryta, podłoga ceglana, drewniany chór pomalowany kolorowo według starych zwyczajów. Na zewnątrz, na dziedzińcu kościoła stoi z boku wieża z bali drewnianych z trzema dzwonami,…,, [16]2 Wyobraźni czytelnika pozostawia się obraz tego starego śląskiego kościoła! Wilkszyn w okresie reformacji Około 1520 r. reformacja wkroczyła również na Śląsk. Przebiegała tu bardzo spokojnie, gdyż śląscy książęta dołączyli do nowego wyznania a nawet biskup wrocławski znosił cierpliwie przejście duchowny na protestantyzm i zatwierdzał duchownych ewangelickich na urzędach. Tak w krótkim czasie prawie cały Niderschlesien (Dolny Śląsk) stał się protestancki.[07]3 Również opat i konwent klasztoru w Leubus (Lubiąż) stawiali mały opór luterańskiej reformie. Znosili cierpliwie zmianę wyznania swoich poddanych we wsiach płacących czynsz a nawet osadzali w swoich kościołach parafialnych duszpasterzy, którzy otwarcie przyznawali się do luteranizmu. Ta postawa miała również swoje polityczne tło: W 1526 r. Czechy dostały się a tym samym i Schlesien (Śląsk), pod panowanie katolickiego Domu Habsburgów. Śląsk stał się w ten sposób krajem koronnym Austriaków. Habsburgowie rościli sobie prawo patronatu nad klasztorem i wymagali wysokich podatków. Ten przymus spychał cystersów w stronę ich dotychczasowego patrona, protestanckiego księcia legnickiego. Ze względu na pana ich kraju nie stawiali więc żadnego poważnego oporu wierze luterańskiej.[07]1 W ten sposób i wieś Wilkszyn wraz ze swoim kościołem stała się około 1530 r. ewangelicka i pozostała nią przeszło 120 lat a więc na 4-5 generacji.
Kontrreformacja pod panowaniem Habsburgów Od 1620 zaczęła się na Śląsku Kontrreformacja i to początkowo na terenach opanowanych przez wojska cesarskie i ich sprzymierzeńców. Klasztor Leubus (Lubiąż) i części jego posiadłości były jeszcze długo okupowane przez protestanckich Szwedów. Po zakończeniu wojny trzydziestoletniej, na zarządzenie habsburskiego cesarza zostały protestantom odebrane wszystkie kościoły i osadzono katolickich księży.
12 stycznia 1654 roku, jadąc z Groβ Bresa (Brzezina Wielka) przybyła do Wilkszyna Cesarska Komisja Redukcji Kościoła. W Schlesischen Pastoralblatt z 1890 roku na stronie 79 opisano tą akcję następująco: ,, Tego samego dnia, podczas wieczornego zmierzchu, przybyli do Wilkszyna, należącego do klasztoru w Lubiążu. Następnego poranka (13. stycznia) pojawił się kanclerz klasztoru, ażeby w imieniu opata powitać ich z wszelkimi honorami i przekazał im klucze w związku z czym i ten kościół został chwilowo oddany pod opiekę proboszczowi ze Stabelwitz (Stabłowice) Johann Schöneich. Około godziny 11 tego samego dnia panowie z Wilkszyna poszli do Nippern (Mrozów),…[15]1. W stopce do pierwszego zdania napisano: ,,Miejscowi chłopi niejednokrotnie przepędzili siłą swoich ewangelickich duchownych, dlatego też komisariaty (Commissarien), które ze strony Królewskiego Wyższego Urzędu ciągle pozostawały bez wojskowej ochrony, spędziły noc w wielkim strachu”, [15] W ten sposób ,,rozwścieczeni” rolnicy z Wilkszyna zgotowali cesarskiej komisji bezsenną noc! Obawa nie była całkiem nieuzasadniona, gdyż n.p. w Stabelwitz (Stabłowice) koło Breslau (Wrocław) doszło podczas rekatolizacji do walk ze śmiertelnymi ofiarami. W protokóle komisji napisano w związku z tym: ,,Omawiający sprawę (pastor Freitag) wyjaśnił: Byłby gotów być posłusznym cesarskiemu rozkazowi gdyby jego gmina zgodziła się zwolnić go z jego urzędu…Ale stabłowiczanie powiedzieli: Oni nie pozwolą na odebranie im spraw duchowych i duszpasterza lecz wolą przy nim żyć i umrzeć. Mimo, że komisarze natychmiast zapewnili, iż w żaden sposób nie chcą ich zmusić do katolickiej religii, to jednak tym się nie uspokoili…Żołnierze otoczyli kościół i po upomnieniu chłopów do odłożenia wideł do siana i pałek, natarli na nich i dali ognia, na skutek czego trzech ludzi pozostało martwych na miejscu a wielu zostało rannych, z których jeszcze pięciu zmarło następnego dnia. Wtedy ludzie się rozproszyli. Natomiast oni, komisarze, zawładnęli kościołem!” Krwawe ukaranie ludzi ze Stabelwitz (Stabłowice) bardzo ułatwiło dalszą pracę komisji, co zaznaczono jeszcze w protokóle. [23]2 Już w 16. stuleciu, a więc w czasie reformacji, Cystersi z Leubus (Lubiąż) zaczęli osadzać mnichów ze święceniami kapłańskimi jako proboszczów w ich kościołach patronackich. Było to radykalne złamanie monastycznej tradycji ścisłego rozdziału klasztoru i świata. Dwie przyczyny mogły być tu decydujące: wielki niedobór godnych zaufania katolickich księży, jaki nastąpił w czasie reformacji oraz życzenie, by rozległe posiadłości klasztorne (dobra własne, gospodarstwa i wsie płacące czynsz) były nadzorowane u zarządzane przez własnych ludzi, gdyż aspekt gospodarczy odgrywał w nowych czasach dominująca rolę wśród śląskich Cystersów. Ta nowa praktyka prowadziła jednak bezwzględnie do konfrontacji z biskupem, n.p. w kwestii prawa do wizytacji. Po długotrwałych debatach pomiędzy opatem i biskupem doszło w końcu w 1677 r. do uzgodnienia: do klasztoru zostały włączone wszystkie kościoły patronackie, w zamian za to klasztor musiał zgodzić się na wizytowanie przez biskupa mnichów trudniących się duszpasterstwem; w ten sposób utracono znów istotny kawałek monastycznej tradycji.

Wizytacja – obraz ówczesnej parafii w Wilkszynie Ta niepewność w kwestiach wizytacji przed uzgodnieniami z 1677 r. jest wyraźnie widoczna w raporcie z wizytacji wrocławskiego biskup sufragana Neandera który odwiedził kościół w Wilkszynie 14. lipca 1666 r. Oryginalny tekst łaciński znajduje się u Josefa Jungnitza [16]1, strona 380-81. Poniżej znajduje się tłumaczenie (z objaśnieniami): Wilkszyn. Wieś ta jest położona pół mili za Lissa (Leśnica), należy do opata z Leubus (Lubiąż), który posiada również prawa patrona i także w tym kościele jednego ze swych zakonników wyznacza na proboszcza. W takich warunkach nie życzyłem sobie być traktowanym jak wizytator lecz uważanym za przyjaznego gościa; również nie jak ktoś, kto mógłby wiedzieć o dochodach parafii. Pomimo to przeprowadziłem kilka śledztw. On (proboszcz) powiedział, że nie został jeszcze zawiadomiony przez swojego opata o wizytacji. Wszedłem do kościoła; nie wiadomo komu jest poświęcony. W niedzielę przed św. Marcinem obchodzona jest co roku rocznica poświęcenia kościoła. Jak zwiedzałem i odnalazłem, istnieje ołtarz w którym zbezczeszczony relikwiarz ołtarza był okryty białym pokrowcem, nad nim Portatyl (przenośny ołtarz z relikwiami do odprawiania Mszy św.) oraz 4 cynowe świeczniki, po stronie ewangelii (z lewej) za murem tabernakulum, zawierające cyborium (kielich na wino ofiarne) z mosiądzu a w nim biała chustka z trzema hostiami. Było ono zamknięte plecionką z drutu lecz nie zabezpieczone hakiem i dlatego łatwe do otwarcia. Wokół ołtarza kościół jest kamienny, pozostał część z drewna, wystarczająco dobrze pokryta gontem. Posiada podłogę z cegieł i drewniany chór, na wzór starego typu kolorowy pomalowany). Na zewnątrz, na dziedzińcu kościelnym, stoi z boku wieża z belek drewnianych z 3 dzwonami, o których twierdzono, że były poświęcone. Widziałem chrzcielnicę, wyposażoną w niezwykłą pokrywę bez zamykającego rygla; w środku był cynowy basen z bardzo brudną wodą. Olej święte stały w murowanym Lavatorium (basenik do mycia), łatwo dostępne w zakrystii. Jest ona sklepiona i zawiera następujące przedmioty, które widziałem: 2 ornaty, jeden srebrny pozłacany kielich z chustą do czyszczenia, sakiewkę, białą chustę na kielich, 2 alby (długie, białe koszule pod ornat), rzymski mszał i konfesjonał. Gdyż już to zobaczyłem, odwiedziłem dom parafialny – mimo, że dla proboszcza było to nieprzyjemne – który był wyposażony we wszystko. Na gospodarstwo miał pół wielkiej włóki (roli), o ziarnie kwalifikowanym nie mogłem się niczego dowiedzieć. Przepytałem pisarza kościelnego, który pokazał mi drogę do Lissa (Leśnica). Wyjaśnił mi, że do parafii i kościoła w Wilkszynie należą wieś Schreibersdorf (Pisarzowice) i folwark Elend. Wilkszyn ma 19 włók a Pisarzowice 20. Pan proboszcz z Lissa (Leśnica) zapewniał również, że ów (proboszcz z Wilkszyna) z pewnością otrzymuje z tych włók 32 korce pszenicy i tyle samo owsa (1 śląski korzec = 75 litrów) Po drugiej stronie Odry jest jeszcze jeden kościół do wizytowania. Dotyczy to Tannwald (Jodłowice)(kościoła filialnego Wilkszyna), do którego parafii należy wieś Althof (Stary Dwór). Z tychże, zapewniał tenże sam pan Althansel, proboszcz z Lissa (Leśnica) oraz sąsiad proboszcza z Wilkszyna, otrzymuje on z każdej miejscowości 50 talarów w groszach odmierzonych z których jednak 4 talary otrzymuje pisarz.
Proboszcz tego kościoła Christoph Ernst Friedrich z Marienthal na Łużycach, od 9 lat mnich z Lubiąża, jest już piąty rok bez inwestytury. Zdziwiłem się, gdy usłyszałem, że tutejszy katolicki pisarz, od 3 lat Balthasar Krämer ze Schwammelwitz (Trzeboszowice1) w Tannwald (Jodłowice) po drugiej stronie Odry, odprowadza i chowa zmarłych w zastępstwie proboszcza; z jednej włóki otrzymuje jedną wiązkę (miarkę, snopek- przyp. tłum.) zboża. Otrzymuje również dary Noworoczne i Wielkanocne. Ojcami kościoła są Martin Hilprand i Georg Grigwitz, niekatoliccy rolnicy, w ich rękach nie pozostają żadne pieniądze, zostaje to u proboszcza. Wiele byłoby tu do zreformowania; ponieważ jednak wkroczyłem w to nieupoważniony, będę w innym czasie osądzał odchylenia.” Wydaje się, że biskup sufragan Neander był prawdziwym „sowim uchem”. On chciałby, co prawda, uchodzić za przyjaznego gościom i nie chcącego znać dochodów parafii, jednak uzyskiwał je potem „cichcem” od pisarza kościelnego i sąsiedniego proboszcza w Lissa (Leśnica). W ten sposób dowiaduje się że proboszczowi z Wilkszyna powodzi się osobiście widocznie całkiem dobrze, jednak w działaniach urzędowych niejedno „leży odłogiem”. Nie dziwi to , gdyż mnisi z Leubus (Lubiąż) byli w owym czasie jeszcze wystarczająco wykształceni w duszpasterstwie w świeckich parafiach. Wymieniony w raporcie mnich Christoph Ernst Friedrich, od 1662 proboszcz w Wilkszynie, był jednym z pierwszych w tej parafii cysterskich mnichów z Leubus (Lubiąż) i pierwszym, znanym z nazwiska katolickim duchownym w Wilkszynie. Ze zdumieniem czyta się w tym raporcie, że nikt nie wiedział komu poświęcony jest ten stary kościół. Patronat ten prawdopodobnie poszedł w zapomnienie w zamęcie wojny trzydziestoletniej i reformacji. Kościół w Tannwald (Jodłowice), po drugiej stronie Odry, również dominium Lubiąża, był wówczas kościołem filialnym Wilkszyna. Również w 1724 był jeszcze nazywany kościołem Filialnym Wilkszyna; później stał się kościołem filialnym z Loßwitz (Łososiowice)2. W raporcie z wizytacji wymienia się w Wilkszynie tylko 19 włók ziemi ornej, mimo iż Wilkszyn już przed 300-tu laty posiadał 30 włók! Można z tego wnioskować że, po wojnie trzydziestoletniej niektóre gospodarstwa były zdewastowane a ich pola orne leżały odłogiem i zdziczały. 18 lat po zakończeniu tej strasznej wojny było to ciągle jeszcze więcej niż jedna trzecia obszaru oznaczonego! Zdumiewające jest również, że obaj Ojcowie Kościoła nie są katolikami. (Rolnik Martin Hilprand mógłby być przodkiem dzisiejszych rodzin Hillebrand z Wilkszyna). Pozwala to na przypuszczenie, że dwanaście lat po wymuszonej rekatolicyzacji tylko niewielu mieszkańców Wilkszyna stało się na powrót katolikami. Jednak sytuacja stała się dla protestantów bardzo trudna, gdyż w dużej okolicy Wilkszyna, z wyjątkiem miasta Breslau (Wrocław), nie było już ewangelickich kościołów. Zmieniło się to dopiero, gdy w wyniku Altranstädter Convention w styczniu 1708 kościół z Herrnprostsch (Pracze Odrzańskie), jako jeden z czterech kościołów wiejskich (Rural-Kirchen) stał się znów ewangelicki. Stał się on kościołem ostatniej możliwości trwania przy wierze ewangelickiej dla ponad 20-tu wisi w okolicy, aż do Mrozów-Żródła-Radakowice (Nippern-Borne-Radaxdorf).[25]3 W 1719 wolny ogrodnik (Freigärtner) Kaspar Oertels z Wilkszyna ufundował pomalowanie ołtarza w kościele w Herrnprotsch (Pracze Odrzańskie).
Gdy jakiś protestant chciał w kościele w Herrnprotsch (Pracze Odrzańskie) ochrzcić swoje dziecko po ewangelicku musiał najpierw od katolickiego proboszcza swojego miejsca zamieszkania uzyskać, po opłaceniu tzw. podatku od stuły (Taxa Stolae, 18 groszy srebrnych) karteczkę z zezwoleniem [25]1 Ewangelicy z Wilkszyna zostali w 1827 ostatecznie przypisani do parafii w Herrnprotsch (Pracze Odrzańskie), ci z Trautensee (Miłoszyn) dopiero w 1880. W 19 stuleciu przebiegała na wysokości dzisiejszego posterunku kolejowego miedza polna zwana stopniem kościelnym, poprzez wzgórze do ulicy biegnącej z Trautensee (Miłoszyn) do Herrnprotsch (Pracze Odrzańskie). W nowszych czasach została ona przeorana, do czego jednak było potrzebne oficjalne zezwolenie.

1721 – barokowy nowy kościół St. Laurentius (Św. Wawrzyńca) w Wilkszynie
Podczas gdy wioski jeszcze przez długi czas ponosiły ciężkie skutki Wojny Trzydziestoletniej, klasztor w Leubus (Lubiąż), kierowany przez opata Ludwig’a Bauch’a (1696-1729) osiągnął szczyt swego blasku i gospodarczej potęgi. Nad Odrą powstał potężny kompleks budynków w stylu barokowym z bogatym wyposażeniem artystycznym. Pracował tu m.in. od 1666 do 1706 sławny malarz Michael Willmann.
W tym wielkim okresie budowlanym Lubiąża mieści się również budowa pałacu dla właścicieli w Elend oraz w 1721 r nowo zbudowany kościół w Wilkszynie. Również on, zgodnie z wymogami owych czasów, został zbudowany w stylu barokowym i w 1727 poświęcony św. Wawrzyńcowi (hl.Laurentius).[22]1 Pod panowaniem Cystersów na Śląsku spotyka się sześciokrotnie patronat św. Wawrzyńca w wiejskich kościołach. Uroczystości związane z rocznicą poświęcenia kościoła obchodzi się w niedzielę przed św. Michałem.
Od tego czasu cebulowata wieża nowego kościoła w Wilkszynie jest widomym symbolem Wilkszyna, widocznym z daleka w okolicy. Z artystycznego wyposażenia kościół posiadał: -freski na sklepieniu -dwa obrazy słynnego malarza z Lubiąża Michael’a Willmanna, przedstawiające św. Józefa i św. Bernarda ( w nowszym polskim opisie przyporządkowane tylko szkole Willmann’a) -dwa malowidła do barokowego ołtarza głównego, pokazywanego na zmianę: Męczeństwo św. Wawrzyńca (patrona tego kościoła) i obraz Marii (patronki zakonu Cystersów). -dzieło plastyczne „Madonna z dzieckiem” (dosł. Mondsichelmadonna mit Kind – Madonna jak sierp księżyca, z dzieckiem), wysoka na 121 cm kolorowa figura ścienna z drewna, wewnątrz wydrążona, jakiegoś śląskiego mistrz ok. 1500 roku. Dzieło to znajduje się w Muzeum Diecezjalnym we Wrocławiu.

Kult św. Nepomucena w XVIII wieku Podczas czytania dokumentów z Wilkszyna pochodzących z XVIII i wczesnego XIX wieku można zauważyć, że duża część męskich mieszkańców posiada dwa imiona z których pierwsze jest zawsze Johannes lub Johann (później zmieniane też na Hans). Powodem nadawania tego ulubionego imienia był prawdopodobnie rozwijający się z początkiem XVIII wieku w krajach habsburskich kult czeskiego męczennika Jana Nepomucena. Jan Nepomucen był w XIV wieku generalnym wikarym arcybiskupa Pragi. Król czeski Wenzel I (Wacław I) kazał go aresztować 20 marca 1393 roku, torturować i zrzucić z mostu Karola do Motławy. Przyczyną tego mordu były prawdopodobnie wieloletnie kłótnie króla z praskim arcybiskupem. Późniejsze opowiadanie, że Jan miał się wzbraniać wyznać królowi spowiedź jego małżonki doprowadziły do tego, że jest on również uważany za męczennika z powodu dotrzymania tajemnicy spowiedzi. W 1721 papież zatwierdził oficjalnie kult czeskiego męczennika. Ogłoszenie go świętym w roku 1729 było silnym impulsem dla ruchu związanego z tym kultem w okresie barokowej pobożności ludu. Na Śląsku przede wszystkim Cystersi propagowali kult „Świętego na moście”, który był uważany przede wszystkim za pomocnika w sprawach związanych z zagrożeniami wodnymi. W wielu wsiach zakonnych, w których przecież mnisi cysterscy urzędowali jako proboszczowie, ustawiano na mostach i przed kościołami posągi tego świętego.
Tak został też postawiony przed, względnie za nowym kościołem w Wilkszynie posąg Nepomucena, stojący tam do dziś. W dniu tegoż świętego, 16-tego maja, w klasztorach Cystersów oraz ich wsiach klasztornych były odprawiane wielkie uroczystości kościelne, częściowo pod gołym niebem. Tak bywało też zapewne w Wilkszynie, gdzie pomoc w niebezpieczeństwach spowodowanych wysokim stanem wody w Odrze była ważna.
Spis Proboszczów znajduje się w Kronice Wilkszyna cz.1 str.54 

Nowo odkryte księgi kościele znacznie "wzbogaciły" historię kościoła w Wilkszynie.
więcej o księgach w drugiej części kroniki Księgi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz